limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 29 sierpnia 2022 | dodano: 29.08.2022

Rano ciemno i wstawanie nie jest już tak entuzjastyczne. Rozruch robi się obsunięty tak, że startuję o 6:19.
Pochmurno, wieje mniej więcej z zachodu. Na jezdniach ślady wieczornych opadów. Termicznie tak, że da się jechać "na krótko". Nie jest jakoś super przyjemnie ale daje radę.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie i bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.


Dziś w pracy sporo ruchu miałem i na powrocie już mi się nie chciało zaginać. Kręcę przez Mortimer i Reden w stronę przejazdu na Konopnickiej i dalej przez Zieloną, Preczów i Sarnów prosto do domu.
Spokojnie i bez ekscesów. Pogoda przyjemna ale już bez upałów. Wiaterek, ty razem z kierunku przeciwnego, ale nienachalny. Sporo słońca. Termicznie prawie przyjemnie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!