limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Piątek, 19 sierpnia 2022 | dodano: 19.08.2022

Start słaby - 6:16.
Z konieczności zwykła trasa przez rozgrzebaną Odkrywkową, Ksawerę i Mydlice. Spokojnie i umiarkowanie spiesznie.
Na mecie równo o 7:00.

Na powrocie przyjemny upał choć słoneczko nie operowało zbyt mocno. Pojawiły się już chmurki. Troszkę też wiało, przyjemnie.
Trasa niespecjalnie wydumana. Przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Potem z Piekła do Preczowa i przez Sarnów do domu.
Zostawiam plecak, zabieram sakwy i robię rundę zaopatrzeniową do wsiowego Lewiatana zaginając koło przejazdu kolejowego i remizy.
Przyjemnie się kręciło.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!