limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Środa, 1 czerwca 2022 | dodano: 01.06.2022

Bardzo kiepsko poszedł dziś rozruch. Do tego jeszcze zapowiedziane kapanie i instalacja przeciwdeszczy. Ostatecznie wytaczam się o 6:23.
Kapanie wydało mi się słabsze, niż wieszczyły prognozy. Temperatura w sam raz żeby za bardzo się nie zagotować w płaszczopelerynie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Bez ekscesów. Niespecjalnie spiesznie. Na mecie konkretna obsuwa - 9 min.


Powrót w bardzo przyjemnych warunkach. Rewelacyjnych wręcz porównując do poranka. Cieplutko, sporo słońca, nieinwazyjny wiaterek.
Trasa bez zaginania. Przez Mortimer i Środulę w stronę Starego Będzina. Ścieżką Kościuszki i 11-go Listopada w stronę targu i reszta po swoich śladach. Na finiszu odbieram paczkę i do domu.
Dłuższa chwila przerwy i jeszcze kółeczko na pierwszą wizytę w niedawno otwartej Stokrotce. Wykończenie w stronę Dino i do domu.
Spokojnie, bez ekscesów.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!