limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 17 maja 2022 | dodano: 17.05.2022

Dziś ekipa przyjechała jeszcze wcześniej, co zmotywowało mnie do takiegoż startu. Ruszam o 5:35.
Cieplej niż wczoraj. Raczej bez znaczących podmuchów. Pochmurno, ale w taki nieponury sposób.
W związku z rezerwą czasu zaginam znacznie dojazd. Kręcę na początek przez Goląszę Dolną do Dąbia i dalej przez Warężyn na bieżnię P4. Bieżnią przetaczam się aż do przejazdu na P3 i z bieżni P3 zjeżdżam na Łęknice. Stamtąd do centrum. Wspinam się pod muzeum i zjeżdżam w stronę Alei Róż. Od stacji paliw na Mortimerze trasa jak wczoraj. Myślałem, że dobiję do 30km ale trochę brakło czasu. Ostatecznie na mecie jestem z zapasem 2 min.

Na powrocie słoneczka nie było. Termicznie tak sobie. Dało radę we wdzianku "na krótko" ale tak ledwo, ledwo. Trochę się powietrze czasem lekko ruszało.
Trasa powrotna nieznacznie naciągana. Przez Mec i Środulę do Będzina. Ścieżką małobądzką  w stronę nerki i przez zamkowe na ścieżkę do Grodźca. Stamtąd do Gródkowa i ścieżką do Dino. Tu jeszcze odbijam do wsiowego Lewiatana, a na finiszu do najbliższej piekarni.
Tempo niespieszne. Przejazd bez ekscesów.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!