limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Piątek, 29 kwietnia 2022 | dodano: 29.04.2022

Przy piątuniu rozruch bezciśnieniowy. Wytaczam się o 6:14.
Jakby minimalnie cieplej niż rano, ale nie sprawdzałem termometrów. Raczej pochmurno, choć czasem słoneczko przebijało się na chwilę. Suche jezdnie. Bez zauważalnych podmuchów.
Trasa jak wczoraj, przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.


Na powrocie dalej termicznie bez szału. Słoneczko niewyraźne.
Trasa przez Blachnickiego w stronę górki środulskiej. Dalej na Pogoń i ścieżką małobądzką do Nerki. Potem przez Zamkowe na ścieżkę do Grodźca. Stamtąd do Gródkowa i od szkoły po własnych śladach. W domu chwila przerwy na przepak i zwykłe kółko zaopatrzeniowe do wsiowego Lewiatana. Na powrocie haczenie o piekarnię.
Spokojnie, bez ekscesów. Tempem niezbyt ambitnym.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!