limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 5 kwietnia 2022 | dodano: 05.04.2022

Zgodnie z prognozą dojazd w kropli. Nie była jakaś bardzo intensywna, ale w połączeniu z wiatrem bardzo uprzykrzała przejazd. Termicznie +2 u Pesymisty i +4 u Optymisty. Odczuwalnie coś pomiędzy.
Trasa zwykła przez Będzin. Wersja małobądzka. Wystartowane z poślizgiem o 6:13 i dojechane z obsuwą o 7:05. Tyle dobrze, że bez ekscesów.

Powrót takoż w kropli, choć na starcie zapowiadało się, że jeno po mokrym. No cóż, taki mamy klimat. Kropla raz mocniejsza, raz słabsza. Lekki ruch powietrza.
Trasa niekombinowana. Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce odchyłka do piekarni.
Gdzie się dało to chodnikami żeby się mniej uflejać. Na starcie uznałem warunki za znośne i zestaw gumowy jechał w plecaku. Jak zaczęło kapać, to już mi się nie chciało go wyjmować. Ostatecznie bardziej zmarzłem jak zmokłem.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!