DNPD
-
DST
40.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
21.24km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch nawet całkiem sprawny ale wytaczam się dopiero o 6:09. Chwilkę zajęło zakrapianie smarami rowerka na okoliczność ewentualnych popołudniowych opadów.
Warunki niezłe ale bez rewelacji. Pesymista +2. Optymista +4. Odczuwalnie bliżej pesymisty. Raczej bez podmuchów. Słoneczko za chmurami.
Trasę kręcę nieco odmienioną. Normalnie do Będzina. Przed targiem odbijam na Ksawerę i dalej przez Koszelew na Mydlice. Przez światła na Alei Róż na Mortimer i ścieżką do centrum Zagórza. Wykończenie ul. Szymanowskiego.
Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie 5 min. zapasu. Nawet całkiem przyjemny przelot.
Na powrocie bez słońca, raczej bez podmuchów i sucho. Tempo w miarę żwawe ale bez ciśnienia.
Trasa niewydumana: Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wygięcie od remizy do DINO i z wjazdem do Lewiatana. Potem jeszcze dogięcie skrótem do kościoła.
Bardziej smętna optycznie pogoda i pojezierze od razu pustoszeje.
Kategoria Praca