limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Wtorek, 29 marca 2022 | dodano: 29.03.2022

Wydawało mi się, że sprawniejszy rozruch ale wytaczam się jak wczoraj, o 6:14.
Jezdnie mokre.  Minimalny ruch powietrza. Pesymista +6. Optymista +8. Zdecydowanie lepiej się dziś jechało.
Trasa zwykła przez Będzin w wersji małobądzkiej. Sprawnie, bez ekscesów.
Na mecie zapas 2 min.

Na powrocie już nie tak przyjemnie jak wczoraj. Słońce ledwo przezierało przez chmury. Był też niezbyt ciepły wiatr mniej więcej z zachodu. Mimo tego kurtka jedzie w plecaku. Może nie jest jakoś super komfortowo, ale da się wytrzymać.
Trasa niespecjalnie gięta. Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce najpierw odbicie przez Park Żurawiniec do piekarni i potem od remizy do DINO i ku Lewiatanowi. Na finiszu haczenie o paczkomat.
Tempo niezbyt ambitne ale też i bez ociągania. Na pojezierzu zauważalnie mniejszy ruch.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!