limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DZDOZDOD

Sobota, 19 marca 2022 | dodano: 19.03.2022

Dużo literek jak na tak mikre kilometry.
Na początek zwykłe kółko do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie.
Potem zwykłe kółko do wsiowej piekarni. W Goląszy Dolnej chyba będzie w końcu chodnik.
Na koniec kółko do paczkomatu. Miałem naciągnąć przez Skrzynówek, ale pizganie mnie zniechęciło.
Optycznie warunki śliczne. Bezchmurne niebo i widać, że trzącha drzewami. Dopiero jak się wyjdzie, to czuć, że szału nie ma. Wiatr jest zimny. +10 u Optymisty. Bardzo mylący odczyt. Odczuwalnie gdzieś koło połowy tego jak się jedzie pod wiatr. Dla odmiany z wiatrem całkiem przyjemnie.
Kilku szoszonów spotkałem po drodze.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!