limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 9 marca 2022 | dodano: 09.03.2022

Przeciętny rozruch i start o 6:09.
Pochmurno. Pesymista +2. Optymista +3. Raczej bez wiatru. Suche jezdnie.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Sprawnie i bez sensacji.
Na mecie 2 min. rezerwy.

Na powrocie słonecznie i wietrznie. Odczuwalnie średnio sympatycznie.
Trasa minimalnie gięta. Przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Potem przejazd między Pogoriami,  Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni a potem gięcie od remizy do DINO i Lewiatana.
Tempo niespecjalnie ambitne bo mi się nie chciało szarpać z podmuchami.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!