limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 8 marca 2022 | dodano: 08.03.2022

Dobrze się dziś spało i przez to nieco mi się obsunął rozruch. Start wyszedł o 6:13.
Warunki zbliżone do wczorajszych. Pesymista -3. Optymista 0. Przy gruncie zdecydowanie minus ale niezbyt nachalny. Pochmurno. Jakby lekkie parcie powietrza z północnego wschodu. Jezdnie generalnie suche choć miałem wrażenie, że miejscami pokryte zamarzniętą wilgocią.
Trasa zwykła przez Będzin w wersji małobądzkiej. Bez sensacji i nawet w miarę sprawnie. Na mecie minuta zapasu. Okolice mostu na Lenartowicza coraz bardziej zryte.

Zaraz na wyjściu dostałem zimnym powietrzem w twarz. O! Tak, to się nie będziemy bawić. Wdrażam krótki wariant powrotny przez centrum Zagórza, Makro, Mydlice, Koszelew, Ksawerę i finisz po własnych śladach od targu w Będzinie. Zdecydowanie niespiesznie.
W centrum Zagórza zjeżdżam się zupełnie przypadkowo z Prezesem. Chwilę rozmawiamy, a jakże by inaczej, o sprawach okołorowerowych i klubowych.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!