limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Środa, 23 lutego 2022 | dodano: 23.02.2022

Dojazd na mokro.
Jak się budziłem to za oknem szumiał deszcz. Zgodnie z prognozami miał się ciągnąć do 7:00 ale na wylocie nie padało. Pesymista +4. Optymista +4,5. Podmuchy na tyle niewielkie, że nie zwróciłem nawet uwagi na to, z której strony. Opad miałem na odcinku od świateł na "86" do Starego Będzina. Niezbyt intensywny. Ale cała droga w przeciwdeszczach.
Trasa zwykła przez Będzin. Wariant Małobądzki. Spokojnie i bez sensacji.
Na mecie 2 min. obsuwy. Do szczególnie przyjemnych ten przelot nie należał.

W ciągu dnia kilka razy padało i to różnymi kalibrami. Na wylocie już tylko mokre jezdnie i zimny wiatr.
Trasa bez specjalnego gięcia i w tempie niespiesznym. Mortimer, Reden, nowy przejazd pod torami przy ul. Konopnickiej, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce bez gięcia. Po drodze coś tam leciało z nieba ale krótko i w niedużych ilościach. Bywało też słoneczko.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!