limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Piątek, 18 lutego 2022 | dodano: 18.02.2022

O! Jak dobrze mi się dziś spało. Budzik wywołał wręcz szok. Rozruch niemrawy i ostatecznie start o 6:21. Spóźnienie murowane.
Warunki nienajgorsze. Pesymista +3. Optymista +5. Odczuwalnie może +2. Wiatr obecny ale już nie tak porywisty jak wczoraj rano. Jezdnie generalnie suche. Trochę chmur tu i tam.
Trasa zwykła przez Będzin w wariancie małobądzkim. Staram się jechać z uczuciem, żeby cokolwiek nadrobić. Ostatecznie na mecie mam 6 minut obsuwy.


Powrót pod chmurami i w podmuchach. Termicznie tak sobie. Tempo bez ciśnienia żeby się z wiatrem nie szarpać.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów.
Zadziwiająco dużo osób na spacerze na Pogoriach.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 20:40 sobota, 19 lutego 2022 | linkuj Jak chcesz jeździć dla liczb, to będziesz musiał ostro nadrabiać. Jak dla przyjemności to tyle ile jest, jest dobrze.
gizmo201
| 08:49 sobota, 19 lutego 2022 | linkuj Jak tak patrzę na wyniki innych to załamka mnie bierze. Kaj Ja jestem, las to za mało powiedziane.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!