limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Wtorek, 25 stycznia 2022 | dodano: 25.01.2022

Rozruch dobry ale start obsunięty. Zasugerowałem się tym, że Pesymista zeznał +2. Założyłem, że pojedzie mi się sprawniej. Jakoś zupełnie nie wziąłem pod uwagę, że w prognozach były też skromne opady śniegu. Ruszam o 5:54.
Trasa zwykła przez Będzin w wersji małobądzkiej. Sporo ścieżkami, na których jedzie się niezbyt szybko. Część drogi w opadzie drobnego śniegu. Jezdnie zaczęły miejscami pokrywać się błotem śniegowym.
Finisz z obsuwą na 8 min. Były momenty jazdy w drifcie ale obyło się bez utraty przyczepności czy gleby. Szkoda, że wczorajsza zima się zepsuła :-/

Powrót ponownie po swoich śladach. Temperatura na plusie i z opadem mżawkowo-śniegowym w ilości mało intensywnej. Trochę powytapiało i jechało się lepiej. Za to więcej bagna na jezdniach.
Co mi przypomina, żeby nadmienić, że zimy nie lubię. Zwłaszcza takiej.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!