limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Czwartek, 13 stycznia 2022 | dodano: 13.01.2022

Wczoraj na portalach portalach pojawiły się pogróżki, że będzie gołoledź. Asekuracyjnie sprawdzam warunki. Na parapecie faktycznie przymrożona wilgoć czyli trzeba będzie uważać i pojechać na grubych oponach.
Zbieram się umiarkowanie sprawnie. Przy wyprowadzaniu rowerka z garażu czuję pod butami słabą przyczepność. Ale już na jezdniach nie jest źle. Musiały już grasować solniczki. Po drodze wyminąłem się z kilkoma.
Ruszam o 5:55. Termicznie zauważalnie lepiej. Jeden termometr zeznał +1, drugi +2. Przy gruncie raczej minus. Jakby lekki ruch powietrza z południa lub południowego zachodu.
Trasa zwykła przez Będzin w wersji małobądzkiej. Bez sensacji.
Na mecie ze stratą 1 min. Udało się przejechać bez uślizgów, wywrotek i takich tam.

Powrót nóżka za nóżką, niespiesznie. Nie sprzyjały za bardzo warunki. Wiało część drogi z kierunku przeciwnego zimnym powietrzem. Wg prognozy miało być na plusie ale odczuwalnie tak -2.
Z tego też względu trasa bez wyginania: Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zielona, Preczów i Sarnów.
Przy pochmurnym niebie dość szybko zrobiło się ciemno.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!