limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Piątek, 14 stycznia 2022 | dodano: 14.01.2022

Prognozy zapowiadały, że będzie dziś rano na plusie. Jeden termometr zeznał +3, drugi +4. Zgodnie z prognozami, wieje, jakby hurtem wieszali. Na szczęście dla mnie, większość drogi wiatr pomagał.
Ruszam o 6:08. Na jezdniach wilgoć ale przyczepność dobra. Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Szybko, sprawnie, bez ekscesów.
Na mecie 5 min. zapasu.

Powrót w warunkach nieprzyjaznych. Większość drogi pod wiatr i to dość silny. Na dokładkę była jeszcze jakaś wilgoć nim niesiona. Coś jakby mżawka. Ciągle mi się obraz zamazywał. Termicznie na plusie ale odczuwalnie nędza.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na większe zagięcie nie miałem ochoty.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!