limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Wtorek, 7 grudnia 2021 | dodano: 07.12.2021

Rozruch ciut sprawniejszy niż wczoraj i ruszam o 5:54.
Termometr przy drzwiach zeznał +3 ale na bank musiał być minus. Spadły w nocy śnieżek był lekko zmrożony. Jedynie posolone jezdnie były nieco mokre. Raczej bez wiatru.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Spokojnie. Niezbyt spiesznie. Nogi nie chcą podawać w panującym chłodku.
Na mecie 4 min. obsuwy.
Doluftowałem wczoraj koła do około 1,5bara i jechało się dziś lżej.

Powrót w tempie niemrawym prawie po własnych śladach. Przez Będzin żeby przedłużyć rowerowe OC. Nie udaje się. Zostawiam tylko papiery i będę musiał jeszcze raz podjechać jak będzie gotowe.
Na finiszu jeszcze podjazd do najbliższej piekarni.
Dosypało trochę śnieżku. Ale niedużo. Termicznie lekki minus i z minimalnym podmuchem z północy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!