limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

OZ

Sobota, 30 października 2021 | dodano: 30.10.2021

Nieco naciągnięte kółeczko do wsiowej piekarni po pieczywko.
Przez Brzękowice Dolne i Dąbie do celu. Powrót wokół lasu gródkowskiego do szkoły i tam dalej przez las za tartak. Potem zjazd po południowej stronie torów do Wojkowic i finisz po włączeniu się na prostą spod Orlenu.
Tempo niespecjalnie spieszne.
Za to pogoda bajka, jak na tą porę roku. Pojechałem we wdzianku całkiem "na krótko" i było ok. Słonecznie. Wiaterek. Sporo rowerzystów spotkałem jak na tak krótki dystans.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!