DNPOD
-
DST
51.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:38
-
VAVG
19.37km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przyzwoity rozruch i start o 6:07.
Trasa przez Będzin z Nerką po drodze i centrum Zagórza na finiszu. Bez ekscesów.
Na mecie minuta zapasu.
Warunki słabsze niż wczoraj. +2 na termometrze. Zamglenia. Przez wilgoć w powietrzu odczuwanie chłodno.
Szczątkowa aktywność rowerzystów.
Na powrocie nawet całkiem przyjemna jesień. Dużo słoneczka. Delikatny ruch powietrza. Prawie ciepło.
Z tego też powodu zebrało mi się na lekkie wygięcie powrotu.
Początek, jak ostatnio, przez las zagórski na Reden i dalej przez Łęknice do przejazdu między Pogoriami. Dalej Marianki i Ratanice w drodze do Wojkowic Kościelnych. Przekraczam na światłach "86" i przez Marcinków kręcę do Toporowic. Tam terenem do Dąbia. Mały podjazd na Brzękowice-Wał w drodze do Góry Siewierskiej. Podjeżdżam pod wieżę widokową i potem zjazd dookoła lasu do Strzyżowic i do domu.
Dawno tą trasą nie jechałem bo po drodze kilka zaskoczeń. Pierwsze na Marcinkowie. Wielkie łąki podzielone na działki i widać, że budowy w starcie. Po przeciwnej stronie pojawiły się hale i trwa budowa budynków towarzyszących.
Kolejne zdziwienie na odcinku terenowym z Toporowic do Dąbia. Pojawiło się kolejne osiedle.
Ostatnie zaskoczenie przy wieży widokowej w Górze Siewierskiej. Ogrodzona wokoło i niedostępna. Wygląda jakby prace były bliżej końca.
Ratanice.
Kamień Ornitologa.
Wojkowice Kościelne.
Marcinków.
Wieża widokowa w Górze Siewierskiej.
Kategoria Praca