limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Środa, 27 października 2021 | dodano: 27.10.2021

Sprawniejszy rozruch kończę startem o 6:07.
Warunki nieco lepsze niż wczoraj w kwestii temperatury. Termometr zeznał +3. Na trawach nie ma szronu. Lekki ruch powietrza. Przyjemnie.
Trasa przez Będzin. Zaliczam prawie całą długość Nerki nim wbijam na zwykłą trasę przez ścieżkę małobądzką. Potem jeszcze odbicie na centrum Zagórza.
Na mecie 3 min. zapasu.


Powrót ponownie przez las zagórski w stronę Redenu i dalej Łęknic. Potem przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów.
Na wiosce nieco zaginam. Na moment wbijam na żółty szlak by z niego zjechać w stronę DINO. Tu małe zakupy i wygięciem obok Lewiatana powrót do domu.
Ciepło, lekki wiaterek. Słoneczko takie dość nieśmiałe. Generalnie przyjemnie. Powrót bez ekscesów.



Kawałek nowego asfaltu w drodze do lasu zagórskiego.


Łąki przy rowie mortimerowskim.


Mostek na rowie mortimerowskim.


Kolorki w lesie jakoś na kamerze nie wyglądają zbyt oszałamiająco.




Ścieżka przy Alei Zagłębia Dąbrowskiego.





A tu miejsce na szybką decyzję: Łęknice czy Molo na P3.


Kolorki na Łęknicach.


"Ptok" i ja się czujnie obserwowaliśmy :-)


Przejazd między Pogoriami.


Lokalne rozgrywki w Preczowie.


Most na Czarnej Przemszy w drodze z Dąbrowy Górniczej do Preczowa.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!