limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 27 września 2021 | dodano: 27.09.2021

Rozruch w miarę dobry ale ostatecznie wytaczam się o 6:11.
Całkiem ciepło. Na wyjściu termometr wskazywał jakieś +14. Przy tym jest pochmurno, a powietrze jest w nieznacznym ruchu. Decyduję się na krótkie spodenki i lekkie buty. Może nie jest idealnie ale da się jechać.
Trasa, ze względu na małą rezerwę czasu, krótka, przez Będzin. Wariant małobądzki.
Przelot spokojny i nieszczególnie spieszny. Na mecie 3 min. obsuwy.


Powrót w niespiesznym tempie przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów.
Warunki takie, że w krótkim wdzianku było ok tylko w słoneczku i jak nie wiało. Sam przelot spokojny.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!