limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Z

Sobota, 14 sierpnia 2021 | dodano: 14.08.2021

Dziś tylko zaopatrzeniowo choć nienajkrótszymi wariantami.
Na początek do wsiowego Lewiatana z zagięciem przy torach w Gródkowie i remizie na mojej wiosce. Z balastem zjazd do domu.
Potem przez Belną do najbliższej piekarni.
Ciepełko konkretne choć słońce nie jest specjalnie ostre. Raczej bez podmuchów.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!