limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

Czwartek, 29 lipca 2021 | dodano: 29.07.2021

Taki sobie start - 6:13.
Słonecznie, ciepło, bez większych podmuchów. Mokre jezdnie po nocnych burzach. Przyjemnie.
Trasa przez Będzin w wariancie małobądzkim. Przelot spokojny. Na mecie z zapasem 1 min.


Dobrze mi się kręciło na powrocie więc zrobiłem sobie mały objazd.
Początek jak zwykle przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Potem Piekło i bieżnią P4 do Kamienia Ornitologa. Tam odbijam na Kuźnicę Piaskową i dalej na Dąbie-Chrobakowe. Stamtąd do Malinowic, gdzie odbijam w stronę żółtego szlaku i dalej do Strzyżowic. Potem zjazd prosto do domu.
Przyjemnie i spokojnie na całej trasie. Słoneczko, wiaterek z zachodu, ciepło.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!