limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 14 czerwca 2021 | dodano: 14.06.2021

Trochę się nie chciało wstawać przy poniedziałku i z tego powodu ruszam w drogę dopiero o 6:15.
Rześki poranek. Lekka warstwa długa na korpus i rękawiczki na dłonie. Powietrze nieco się rusza ale nie przeszkadza. Słonecznie. Nieliczne ślady sobotnich opadów.
Trasa, z konieczności, krótka, przez Będzin. W opcji małobądzkiej. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie 3 min. zapasu.


Powrót bez większego zaginania w warunkach prawie przyjemnych. Prawie, bo w cieniu było omalże chłodno. Na słoneczku nawet do przyjęcia jak nie wiało.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów. W miarę dynamicznie, bez ekscesów.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!