DPDZ
                    
                    
          
                    - 
          DST
          48.00km
          
-  
          Czas
          02:13
          
- 
          VAVG
          21.65km/h
          
- 
          Sprzęt Merida Matts TFS 100D
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
  Zadziwiająco sprawny rozruch nawet pomimo tego, że musiałem chwilę się z kotem poganiać, żeby go na dwór wystawić. Ruszam o 6:00.
Warunki całkiem, całkiem. Jest sporo słoneczka, nieznaczny ruch powietrza. Trochę zimno po uszach do czasu, aż się nie rozgrzałem. Zresztą z czasem robi się coraz cieplej.
Pokusiłem się dziś o inny wariant dojazdowy. Kręcę przez Wojkowice do Czeladzi. Stamtąd do Sosnowca (Pogoń, Plejada, Środula, ścieżka przy Blachnickiego). Metę osiągam z obsuwą na 5 min. Trochę spowalniaczy jest po drodze (głównie światła) i kilka pagórków do zwalczenia.
Sam przelot bez ekscesów i całkiem przyjemny.
Powrót z kurtką w plecaku. Odczuwalnie cieplej niż wczoraj choć mocniej wieje. Słoneczko ładne było gdzieś tak do południa. Potem pojawiły się wysokie chmury nieco rozmywając słońce.
Trasa powrotna przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów. W domu chwila przerwy a potem minimalne zagięcie do wsiowego Lewiatana i na powrocie haczenie o piekarnię. Jutro ma być słaba pogoda więc runda zakupowa dziś.
Kategoria Praca


































