DPD
-
DST
37.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
18.20km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Gdyby nie powrót Jego Wysokości, to bym wystartował ze 3-5 min. wcześniej, a tak to wyszło, że o 6:07.
Mocno rześko. Właściwie to zimno. Sucho. Słonecznie. Dopiero na finiszu jakieś chmury się sformowały. Ruch powietrza albo korzystny albo jeszcze znacznie nieznaczny.
Trasa mniej więcej taka jak wczoraj: Sarnów, Preczów, Zielona, Muzeum, Mortimer i centrum Zagórza. Małe odchyłki w Preczownie i w drodze na Zieloną skutkujące jednym kilometrem terenu.
Na mecie z minutą poślizgu. Nogi nie były zadowolone z warunków pracy i podawały jakby nieco słabiej. Może też jakiś wpływ na przelot miał fakt, że dziś piątunio.
W ciągu dnia z nieba leciały różne rzeczy. Nawet już powoli godziłem się z myślą, że będzie nędza na powrocie. A tu niespodzianka. Zdążyło podeschnąć. Optycznie ładnie. Słoneczko, chmurki. Jezdnie raczej suche i gdzieniegdzie kałuże. Był też wiatr składający się z zimnego powietrza i kierunku niesprzyjającego. Z tego też powodu tempo nóżka za nóżką żeby się nie szarpać.
Trasa w większości po własnych śladach. Różnica tylko na odcinku od Mortimeru do Zielonej. Ten kawałek przez Reden i Most Ucieczki.
W sumie przyjemny przejazd.
Kategoria Praca