limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 20 kwietnia 2021 | dodano: 20.04.2021

Dziś zwalę późny start na kota. Przyszedł jak wychodziłem i chwilę zajęło obsłużenie Jego Wysokości. Wytaczam się o 6:14. Raczej się obsunę na mecie.
Warunki niezłe. Co prawda, temperatura ledwo ponad zerem ale za to jest sucho i nie wieje. Trochę niegroźnych chmurek.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Wrażenie z jazdy takie, że nie szła zbyt dobrze. Na mecie minuta obsuwy.


Dzionek nawet przyjemny się zrobił. Słonecznie, bez opadów. Z nieznacznym i niezbyt ciepłym podmuchem z północy.
Żeby przełamać rutynę dziś kierunek powrotny odmienny. Ścieżką Blachnickiego w stronę górki środulskiej i dalej przez Plejadę na Pogoń. Stamtąd do Czeladzi i na Przełajkę. Dalej pod Orlen w Wojkowicach i prosta do domu.
Tempo bez ciśnienia i bez ociągania. Sporo rowerzystów po drodze.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!