limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Wtorek, 2 lutego 2021 | dodano: 02.02.2021

Nieco mi się dziś start obsunął. Ruszam o 5:56. Trzeba mi było nieco przyłożyć się do kręcenia.
Warunki odczuwalnie zbliżone do wczorajszych choć jest różnica. Termometr zeznał -8. Mam jednak wrażenie, że z południa występował nieznaczny ruch powietrza. Jezdnie suche.
Trasa przez Będzin z wariantem małobądzkim. Sprawnie. Spokojnie. Nawet przyjemnie.
Na mecie mam 5 min. zapasu i nie jestem zmarznięty. Coraz jaśniej.


Powrót zwykłą trasą przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, Preczów i Sarnów.
Jechało się lepiej bo temperatura wyraźnie podskoczyła. Miejscami na jezdniach mokro. Trochę też podwiewało.
Sam przelot spokojny i przyjemny. Na mecie w okolicach zachodu słońca.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!