DNPD
-
DST
35.00km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
15.56km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po 4 dniach przerwy powrót do kręcenia.
Nie szło dziś, oj, nie szło! Zbieram się na koła dopiero o 5:55.
Warunki zgodne z zeznaniami termometru (-9) i zupełnie niezgodne z zeznaniami ICM-u dla mojej okolicy. Miało być -3. Na szczęście nie wieje, nie sypie, jezdnie w dobrym stanie.
Trasa zwykła przez Będzin z opcją małobądzką. Na ścieżkach nieznaczna warstwa śniegu i lodu. Na prędkość jednak bardziej, niż warunki pod kołami, wpływ ma temperatura powietrza. Nie da się oddychać pełną gębą i przez to mocniej pracować nogami. Zresztą te też nie palą się do podawania.
Na mecie mam ostatecznie 5 min. obsuwy i nieco zmarznięte stopy. Sam przejazd spokojny. Lądowanie jeszcze przed zachodem słońca ale już widać, że dnia przybywa.
W ciągu dnia coś tam leciało z nieba ale temperatura była w okolicach zera i większość stopniała. Przynajmniej na jezdniach. Niebo zaciągnęło się chmurami i trochę podwiewało z kierunku przeciwnego.
Trasa powrotna przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, Preczów i Sarnów. Spokojnie, niespecjalnie spiesznie. Większość powrotu po mokrych jezdniach. Tylko na Braci Mieroszewskich i w okolicach Zielonej trochę białego, miejscami lekko zlodzonego.
Kategoria Praca