DNPND
-
DST
34.00km
-
Teren
24.00km
-
Czas
02:33
-
VAVG
13.33km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dość późny start - 5:50. Wszystko przez to, że sprawdziłem termometr i pokazał tylko -1. Skoro cieplej, to da się pojechać szybciej - taki był koncept. Trochę się posypał w locie bo nasypało znów przez noc.
Trasa przez Będzin z opcją małobądzką. O ile do Będzina i przez Będzin jechało się dobrze mimo ekstra warstwy śniegu, to już przez Sosnowiec było kiepsko. Samochody zdążyły śnieg przerobić na błoto i przyczepność spadła drastycznie. Podjazd na Zuzanny ślimaczy bo napędowe kółko nieustannie zrywało przyczepność. Dalej też nie było lepiej. Do tego wyprzedzający dojeżdżali zdecydowanie za blisko dochlapując świeże błocko wprost pod koła.
Ostatecznie na mecie mam 13 min. obsuwy. Most przed zajezdnią z buta bo nijak nie dało mi się utrzymać tam równowagi. Gdyby było zmrożone, to bym przejechał, a tak konsystencja gorsza niż sypki piasek.
Zastanawiam się jak paskudny będzie powrót...
Mogło być gorzej choć generalnie bez rewelacji. Jezdnie mokre. Miejscami śliskie błocko. Mostu na Lenartowicza znów nie udało mi się przejechać. Nawet w połowie. W wielu miejscach jednak na chodnikach było na tyle ok, że dało się jechać.
Trasa jak ostatnimi czasy: Mortimer, Park Hallera, Zielona, Preczów i Sarnów. W miarę spokojnie.
Słup na ścieżce przy Expo Silesia zwinięty.
Kategoria Praca
komentarze