limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

NZ +podsumowanie roku

Czwartek, 31 grudnia 2020 | dodano: 31.12.2020

Krótki kurs przedpracowy po zaopatrzenie. Wsiowy Lewiatan i najbliższa piekarnia.
Temperatura na plusie ale odczuwalnie zimno. W powietrzu dużo wody pod postacią mgły. Raczej bez wiatru.


Przebieg się zrobił ale ogólnie nieciekawy. Niemal samo jeżdżenie praca-dom i zaopatrzeniowo. Ledwo jedna setka. Normalnie nędza. Kompletnie nie wypaliły plany rozjechane przez okołopandemiczny cyrk, który zupełnie mi odebrał ochotę do wyjazdów.
Na rok następny planów nie robię, bo jeszcze się zanosi na to, że przynajmniej przez kilka miesięcy normalnie nie będzie. Może pod koniec lata uda się coś dłuższego pojechać. Na wcześniej się nie nastawiam.
Teraz najważniejsze abyśmy wszyscy tą epidemię przeżyli i zdrowi byli, czego wszystkim życzę.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!