limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

ON

Poniedziałek, 28 grudnia 2020 | dodano: 28.12.2020

Do końca roku na pracy zdalnej więc jedyne jeżdżenie jakie pozostaje, to po pracy.
Niezbyt szybkie i skończone w ciemnościach kółeczko po okolicy.
Trasa: Dąbie, Wojkowice Kościelne, przejazd między Pogoriami, Zielona, Łagisza, Gródków i wygięcie na finiszu od DINO do Lewiatana.
Trochę wiało ale było raczej zauważalnie na plusie. Nawet przyjemnie.
Ludzi śladowo.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!