DNPND
-
DST
41.00km
-
Czas
02:17
-
VAVG
17.96km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Słaby start - 6:07.
Warunki takie, że niby ok, ale jednak nie. W powietrzu jest sporo wilgoci. Temperatura około zera. Jezdnia generalnie suche. Jest też nieznaczny ruch powietrza. Odczuwalnie niezbyt przyjemnie. Mimo szczerych chęci pociśnięcia nic z tego nie wyszło.
Trasa z wariantem będzińskim. Przelot bez sensacji. Na mecie z obsuwą 3 min.
Powrót niespecjalnie spiesznie trasą mniej więcej zwykłą: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów, Sarnów. W moje wiosce lekko wyginam. Najpierw od remizy do DINO i Lewiatana. Potem jeszcze przez Kasztanową (choć nie kojarzę przy tej ulicy ani jednego kasztana).
Warunki jakby bardziej przyjazne. Mniej wilgoci w powietrzu. Cieplej. Wiatr, nawet jak jakiś był, to raczej słabo albo bardzo sprzyjający.
Sam przejazd spokojny i przyjemny.
Kategoria Praca