DNPND
-
DST
38.00km
-
Czas
02:18
-
VAVG
16.52km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch zaczął się sprawnie a start wyszedł tak sobie - o 6:05.
Warunki lekko zaskakują. W powietrzu jakaś mgiełka wodna, która szybko osiada na okularach. Odczuwalnie niezbyt ciepło. Nie wieje.
Trasa, z konieczności, przez Będzin z wariantem małobądzkim. Plus taki, że spokojnie przeleciało.
Na mecie z minutą zapasu.
Na powrocie spontanicznie sobie zmieniłem kawałek trasy i z Szymanowskiego zjechałem na Kostynierów a potem między działkami wybiłem się na Mieroszewskich obok optyka. Potem jak zwykle przez Mortimer Na Reden. Tu znów mała wariacja z tematem ściany płaczu. Potem już norma. Targ, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów.
Tempo spacerowe. Zupełnie nie miałem ochoty ani pociskać, ani szczególnie nadkładać. Trochę pewnie tygodniowe zmęczenie materiału, a trochę chłód powodowany przez wilgoć w powietrzu. Nawet miejscami mgły się zaczynały tworzyć.
Sam przejazd przyjemny, spokojny.
Kategoria Praca