limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Wtorek, 15 grudnia 2020 | dodano: 15.12.2020

Minimalnie wcześniejszy start - 6:02. Warunki nieco zaskakują. Jest w miarę niezimno. W powietrzu sporo wody pod postacią mgły. Chyba też lekko napierało powietrze z kierunku przeciwnego, czyli mniej więcej południowego-wschodu. Jezdnie raczej suche.
Trasa przez Będzin z wariantem małobądzkim. W kilku miejscach, gdzie ruch był intensywniejszy, ratowałem się jazdą po chodniku żeby nie ryzykować, że mnie nie zauważą. Choć to by trzeba ślepym być, bo wieszony jestem odblaskami i lampkami z każdej strony. Ale lepiej nie kusić losu.
Na Lenartowicza lekki zator na "ustąpie" w stronę Paderewskiego. Na poboczu osobówka na awaryjnych z rozwalonym przodem.
Na mecie mam 3 min. zapasu. W sumie nawet przyjemnie się jechało i obyło się bez sensacji pod moim adresem.


Mało snu i zmęczenie materiału dziś dość konkretne więc powrót krótki.
Trasa z centrum Zagórza ścieżką aż do Parku Hallera. Potem na Zieloną, skrót mostkiem nad Czarną Przemszą do Preczowa i dalej przez Sarnów do domu.
W miarę spokojnie dla mnie. Dla innych tak sobie. Na rondzie w centrum D. G. stał ciężarowy i obok niego osobówka z rozbitym przodem.
Z nowości to robią jakieś obejście dla pieszych przy "dworcu kolejowym" w D. G. więc chyba niedługo ruszą grubsze roboty. Z kolei w Preczowie zakończyli grzebanie w ziemi i mijanka ze światłami zlikwidowana.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!