DNPND
-
DST
37.00km
-
Czas
02:07
-
VAVG
17.48km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udaje się rozruszać sprawniej i startuję o 6:01.
Jezdnie lekko mokre. Jest zdecydowanie chłodno i lekko wieje. Zdecydowanie gorsze warunki niż w poprzednim tygodniu. Ale daleko im jeszcze do tragicznych. Na wszelki wypadek zabieram jednak zestaw gumowy. Może popadać, jeśli wierzyć ICM-owi.
Trasę przez chwilę zamiarowałem wygiąć ale ostatecznie pojechałem zwykłym wariantem przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Zaważyła średnia prędkość. Gdybym wygiął to obsuwa byłaby dość znaczna. Tak tylko minuta straty. Sam przejazd spokojny i przyjemny.
Chłodek na powrocie więc tempo spokojne. I teraz chyba już tak będzie dłuższy czas. Niestety. Nie ma co cisnąć bo się człowiek tylko spoci, a potem zmarznie.
Trasa przez Mec, Środulę, Stary Będzin by podjechać pod serwis oddać narzędzie, które było się zaplątało w zdemontowanych szpejach. Ale zamknięte więc chyba oddam dopiero przy odbiorze Błękitnego.
Dalej trasa przez Zamkowe, Grodziec i Gródków z wywinięciem pod remizę i do piekarni w Strzyżowicach. Potem grzecznie do domu.
Przyjemnie, spokojnie.
Kategoria Praca
komentarze