limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Z

Sobota, 14 listopada 2020 | dodano: 14.11.2020

Dziś tylko zaopatrzeniowo. Najpierw do wsiowego Lewiatana po najkrótszej trasie. Potem do wsiowej piekarni. Trochę objazd naciągam przez Dąbie-Chrobakowe i potem od remizy do DINO. Finisz nowym asfaltem na odcinku od DINO do Strzyżowic na "913". To jeszcze nie ten finalny ale już się nim dobrze śmiga.
Pogoda taka, że zimno. Przynajmniej w stosunku do wczoraj. Zauważalnie też wieje. Mniej więcej z południowego zachodu. Chwilę rano było słońce. Potem chmury. Ogólnie jednak dało by się pojeździć... gdyby mi się tylko chciało.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!