limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPOND

Piątek, 13 listopada 2020 | dodano: 13.11.2020

Start obsunięty na 6:11. Warunki dobre, sucho, nie jest chłodno, nie wieje.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą zupełnie bez sensacji.
Udaje się nieco nadrobić i na mecie jestem równo o 7:00.
Przyjemny dojazd do pracy.


Powrót lekko zaginany i naciągany. Żeby rutynę przełamać.
Trasa przez górkę środulską, Plejadę, centrum Sosnowca, Milowice, Czeladź, Wojkowice i Strzyżowice. Niespecjalnie spiesznie choć tam, gdzie teren sprzyjał, to sobie nieco dokręcałem.
Warunki wciąż niezłe.
Przyjemny powrót z pracy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!