limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Poszukiwanie Up-a z Filipem

  • DST 107.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 06:35
  • VAVG 16.25km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 lipca 2020 | dodano: 31.07.2020
Uczestnicy

Wymiana komentarzy na BS. Tyle wystarczyło by się na dziś umówić na kręcenie w poszukiwaniu Wzniosu (termin z polskiego interfejsu Garmina).
Umawiamy się o 9:00 na czeladzkim rynku i od razu ruszamy. Trasa na śladzie więc dla zainteresowanych do prześledzenia.
Założenie takie, że gdzie się da, to ciśniemy pod górę. Że sporo takich miejsc wypadało w terenie więc i terenu sporo dziś wyszło. Założenie generalnie udało się osiągnąć i wznios na finiszu pokazał mi Garmin w wartości 1493m. Wg alltrails.com wyszło 2021. W sumie mi to za jedno bo mnie interesowało tylko dobrze jeżdżenie, a tego akurat było sporo. Tyle tylko, że Filip to trochę za mocny na mnie zawodnik bo ciągle tylko patrzyłem jak mi na podjazdach odchodzi. Potem musiał czekać aż się do niego mozolnie doturlam.
Pogoda od rana nie wyglądała szczególnie zachęcająco. Niebo zakrywały chmury ale, zgodnie z prognozą, gdzieś w końcu zniknęły i większość trasy przy ładnym słoneczku i lekkim wiaterku.
Około 13:00 robimy przerwę obiadową w lokalu przy boisku "Iskra" Psary. Dzięki temu starczyło mi sił na wykręcenie dziś pierwszej setki w tym roku. Dzięki, Filip, za wsparcie w tym osiągnięciu.
Wspólne kręcenie kończmy gdzieś około 16:30 na Przełajce. Chwila jeszcze rozmowy i rozjeżdżamy się w swoje strony. Pomimo tego, że Filip miał dalej do domu, to dotarł tam chyba nawet ciut wcześniej niż ja. Mógł w końcu depnąć w swoim tempie. Mnie z kolei do wiwatu dawało lewe kolano, co znacząco przełożyło się na spacerowe tempo powrotne.
Ogólnie dzień bardzo udany. Pojeżdżone, pogadane, pośmiane.


Link do pełnej galerii



Czeladź o nie takim już wczesnym poranku.


Gdzieś na trasie. Foto niewiele bo często były ręce potrzebne żeby utrzymać się na zjeździe lub zdobyć podjazd.


"913" w Siemoni. Widok od strony cmentarza ku północy. Remont znacznie się posunął do przodu.


Niedaleko masztu komórkowego w Toporowicach. W tle zbiornik przeczycki.


Bobrowniki. Nieustannie odjeżdżający mi Filip. Zdecydowanie potrzebny mu mocniejszy zawodnik do towarzystwa.


Finiszujemy w stronę Przełajki.


Parametry kręcenia.


Realizacja założenia dzisiejszego wyjazdu całkiem zadowalająca.

Mapka dla zainteresowanych.


Kategoria Inne


komentarze
gizmo201
| 18:23 piątek, 31 lipca 2020 | linkuj Można można, nie mówię nie. Warto było, krok po kroku i nazbierał się worek!
limit
| 16:51 piątek, 31 lipca 2020 | linkuj Jeszcze niejeden podjazd jest tam do zrobienia. Wariantów w tym temacie można zrobić całą mnogość. Może kiedyś powtórzymy. Może z większą ekipą.
gizmo201
| 16:35 piątek, 31 lipca 2020 | linkuj Dzięki za jazdę, mi łącznie wyszło 1465 upa! Tak więc zadowolony jestem, Garb Tarnogórski rulez!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!