limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Z

Sobota, 16 maja 2020 | dodano: 16.05.2020

Najpierw do najbliższej piekarni - objazdem. Potem standardowe kółko do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie. W krótkich spodenkach trochę pizgało po nogach mimo ładnego słoneczka. Później przy robocie dalej czuć było chłód.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!