limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPND

Wtorek, 12 maja 2020 | dodano: 12.05.2020

Dziś na popołudnie. Start o 13:32.
Jest ładne słoneczko ale odczuwalnie zimno. Wieje mniej więcej z północnego zachodu. Po wdzianiu zestawu długiego nawet przyjemnie.
Kręcę zwykłym wariantem zaczynającym się od terenu pod ośrodek zdrowia w Psarach, potem światła "86" i standard przez Preczów i Dąbrowę Górniczą.
Tempo niespecjalnie spieszne, przejazd spokojny i przyjemny.
Na mecie 2 min. zapasu.


Powrót bez gięcia na kierunku Będzina czyli początek przez Mec i Środulę. Finisz przez Zamkowe, las grodziecki, las gródkowski, ul. Kolejową i od przejazdu finisz "913". Ta nieźle rozgrzebana na poboczach, z usypanymi stertami piachu, tłucznia itp. Na szczęście o tej porze ruch znikomy więc ten odcinek poszedł gładko. W ogóle po drodze raczej pustawo. Po części pewnie też z powodu chłodu. Ale przynajmniej nie wiało, nie padało i było widać trochę kolorowych chmurek o zachodzie.


Tak i się zapomniało zanotować, choć kategorię oznaczyłem, że wymieniłem klocki Mamutowi na przodzie. Stare były już zdarte niemal do blach. Założyłem nienowe ale jeszcze na tyle dobre, że ze 3k km powinny dać radę obsłużyć.


Kategoria KlockiT, Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!