limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

D(N)PD

Poniedziałek, 30 marca 2020 | dodano: 30.03.2020

Zmiana czasu i od razu jakoś tak wszystko na rozruchu nie pasuje. Ostatecznie wytaczam się o 6:11.
Warunki coś jakby zimowe. Sprawdziła się prognoza z ICM-u. Na drogach czarno i mokro częściowo dzięki solniczce. Na trawie nieco śniegu. Temperatura taka, że białe nie topnieje. Trochę chyba też podwiewa.
Trasa przez Gródków, Łagiszę, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, Mortimer i centrum Zagórza. Niezbyt spiesznie, spokojnie.
Na mecie 3 min. po czasie. Formalnie start jeszcze w nocy, finisz za dnia.


Na powrocie słoneczko pojawiające się i znikające za chmurami, które jednak nie dawało rady podgrzać jakoś zauważalnie temperatury. Do tego zimny wiatr głównie z północy. Niezachęcająco do objazdów i dynamicznego kręcenia.
Wracam trasą przez las zagórski, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy, teren do Stachowego, magazyny DL Invest i finisz asfaltem przez wioskę.
Tempo raczej spacerowe. Po drodze dość pusto. Na czarnym szlaku żywego ducha, na Zielonej jedną parę widziałem.


Kategoria Praca


komentarze
gozdi89
| 19:30 poniedziałek, 30 marca 2020 | linkuj edytować się nie da więc poprawię się na raz następny.
limit
| 18:22 poniedziałek, 30 marca 2020 | linkuj Błagam! "Póki"! "PÓKI"!!! :-p Teraz 4:30 to środek nocy. Ale już niedługo. Chociaż bardziej od tego, żeby było jasno, wolałbym żeby było cieplej.
gozdi89
| 16:52 poniedziałek, 30 marca 2020 | linkuj W tą stronę jakoś mi walchlowanie czasem nie przeszkadza, gorzej na zimę. Swoją drogą ruszając o 4:30 to jeszcze puki co sporo ciemnego nieba zanim dzień nastanie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!