limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 23 marca 2020 | dodano: 23.03.2020

Symbolicznie posypało, zdecydowanie przymroziło ale przynajmniej bezwietrznie i słonecznie.
Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 6:05.
Żeby się nie spieszyć trasa przez Gródków, Łagiszę, Zieloną i centrum Dąbrowy Górniczej. Niespiesznie, spokojnie i bez sensacji. Na finiszu runda honorowa przed biurowcem żeby dociągnąć do 17km. W zapasie 2 min.


Powrót przy ładnym słoneczku, czasem przeciwnym wietrze ale po suchych drogach. Chciałem jeden biznes w Będzinie załatwić więc powrót przez Mec i Środulę. Sprawy nie udaje się załatwić przez wirusa. Nie pozostaje nic jak kontynuować powrót. Reszta trasy to Zamkowe, las grodziecki, "913" do DINO i zawijas w stronę wsiowego Lewiatana. Spokojnie. Ino deczko zmarzłem przez ten wiatr.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!