limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD i do weterynarza

Środa, 11 marca 2020 | dodano: 11.03.2020

Prognoza na rano się sprawdziła i poranek kapany. Nie leci z nieba zbyt intensywnie ale na drodze zdążyło się już nazbierać w koleinach sporo wody. Dlatego też wdziewam dół od zestawu gumowego i zakładam pokrowiec na plecak.
Ruszam o 6:09. Ze względu na "mokrość" wybieram trasę najkrótszą, przez Będzin. Dziś jedzie się "913" bardzo dobrze bo ruch na niej niewielki. Jest objazd na czas robót wykluczający ten odcinek drogi z regularnego ruchu.
Przejazd spokojny i nawet przyjemny. Trochę tylko mi zapaprało okulary ale nie przemokłem.
Na miejscu równo o 7:00.


Powrót bez ciśnienia ale też i bez ociągania. Kręcę trasę przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, Preczów i Sarnów. Spokojnie do świateł w Sarnowie. Stąd ruch jak diabli. Wszystko przez wytyczony tędy objazd drogi "913". Mogłem, co prawda, uciec od razu w teren ale akurat dziś mi zależało na czasie.
Po drodze odbieram pod domem przesyłkę z paczkomatu - plecak do transportu małych zwierząt - i zjeżdżam prosto do domu.
Tu nowy współlokator chwilę się ukrywa ale w końcu się pojawia. Upewniam się, że mogę dziś do weterynarza podjechać, łapię pacjenta, pakuję do plecaka i ruszam w pierwszą kocią wycieczkę.
Strasznie się delikwent żalił całą drogę dojazdową i powrotną. Chyba jeszcze nie załapał, że powinien się cieszyć widokami. Może następnym razem. Za to zabieg szczepienia i czipowania przyjął dość spokojnie.
Powrót już przy zachodzącym słońcu i lekko spadającej temperaturze.



Wypuśćcie mnie stąd!


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 08:52 czwartek, 12 marca 2020 | linkuj Pojawiła się potrzeba, to się wyposażyłem. Patent nie jest nowy. No i nie inwentarza tylko V.I.P.-a :-)
gozdi89
| 08:26 czwartek, 12 marca 2020 | linkuj To jeszcze Ci potrzeba tabliczkę przewóz żywego inwentarza, ciekawy patent na przewóz Kocura.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!