limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Wtorek, 21 stycznia 2020 | dodano: 21.01.2020

Nie poszedł dziś rozruch najlepiej. Start dopiero o 6:08 więc z musu trasa krótka przez Będzin.
Warunki niezłe. Chyba poniżej zera. Jezdnie suche i czyste. Możliwie, że wiało, ale jeśli tak, to dla mnie pomagająco.
Na mecie równo o 7:00. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy.


Powrót przy nieuchronnie chowającym się słoneczku, pod zimny wiatr i przy raczej niskiej temperaturze. Nie specjalnie miałem ochotę na dodatkowe objazdy.
Trasa przez centrum Zagórza, Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak aż do stadionu w Psarach i finisz grzecznie asfaltem do domu. Zastanawiałem się nad początkiem przez las zagórski ale ostatecznie nie zdecydowałem się ryzykować jazdy po błocie. Może chwyci mrozik, to włączę teren w trasę.
Powrót spokojny i raczej przyjemny.



Testy nowego aparatu.


Link do pełnej galerii


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!