limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Środa, 15 stycznia 2020 | dodano: 15.01.2020

Przymarudziłem rozruch do tego stopnia, że start wykonuję dopiero o 6:07. Nie ma czasu na objazdy i spacerowe tempo.
Wybieram najkrótszą trasę przez Będzin i przykładam się do kręcenia. Warunki dość dobre. Suche jezdnie, nawet jak wieje to dla mnie korzystnie. Temperatura na minusie.
Przejazd spokojny i sprawny. Na mecie mam rezerwę 4 min.


Powrót w tempie niespecjalnie spiesznym na kierunku Dąbrowy Górniczej czyli: centrum Zagórza, Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów, Sarnów.
Chłodno, sucho, bez wiatru, słonecznie. Całkiem przyjemne warunki do kręcenia choć dziś nie miałem zacięcia do większych objazdów. Spokojny i przyjemny powrót z pracy. W domu formalnie po zachodzie słońca ale jeszcze jest całkiem jasno.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!