limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Rowerowy spacer

Niedziela, 5 stycznia 2020 | dodano: 05.01.2020

Dzisiejszy wyjazd z założeniem że zupełnie zero spiny, pełny luz, podziwianie widoków i w ogóle miało być przyjemnie.
Plan zrealizowany tak na oko w jakichś 1100% :-)

Wciągam zapas kalorii i kofeiny około południa i wytaczam się Mamutem z domu. Początek to kilometr asfaltem by dostać się w teren i od tego momentu większość drogi trzymam się pól, lasów, bezdroży. Tempo mocno spacerowe. Pod kołami trochę śniegu. Spodziewałem się, że będzie go więcej ale i z tego było trochę pociechy. Przydał się na zdjęciach.

Trasa wokół komina po terenach Strzyżowic, Brzękowic Dolnych, Brzękowic-Wału, Góry Siewierskiej, Rogoźnika. Zjazdy, podjazdy, zawijasy, moment wypychu i dużo postojów na foto. Było ładne słoneczko i trochę niegroźnych chmurek, które często robiły piękne widoczki.

Dawał się we znaki lekko wiatr więc starałem się chować po lasach albo jadąc na wiatr mieć pod górkę. Dzięki temu udało się właściwie nie zmarznąć. Przyjemne 2 godzinki na rowerku. Dystans marny ale nie o niego dziś chodziło.


Link do pełnej galerii



Chyba dzisiejsze foto dnia. Dla dociekliwych reszta w galerii.


Kategoria Inne


komentarze
gozdi89
| 21:25 niedziela, 5 stycznia 2020 | linkuj Natrzaskałeś trochę tych zdjątek. Mnie dziś wzięło na tuptusianie z Arturem po Lesie Zagórskim.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!