limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPOND

Czwartek, 19 grudnia 2019 | dodano: 19.12.2019

Udało mi się rozbujać rano sprawniej i startuję o 5:54.
Warunki znów różne od wczorajszych. Przede wszystkim sporo mgieł, przez co odczuwalnie nie jest za ciepło. Nie wieje. Jezdnie lekko mokre.
Trasa dziś ciut wyciągnięta. Początek przez Sarnów i Preczów. Potem na bieżnię P4, przejazd na P3. Zamiast pod Most Ucieczki zjechałem wcześniej na przejazd kolejowy. Lekki błąd bo trafia akurat na opadające szlabany. Ale stania może ze 3 min. więc tragedii nie ma. Dalej też inaczej niż zwykle. Kręcę w stronę Policji i przejściem podziemnym na drugą stronę Alei J. Piłsudskiego (czyli bez stania na światłach) i potem kilka zakosów by wydostać się na Starocmentarną. Od Mortimeru już zwyczajnie tyle, że nie ścieżką a chodnikami po drugiej stronie. Na mecie 2 min. obsuwy. Przejazd przyjemny i bardzo spokojny.


Po południu całkiem dobre warunki więc znów nieco sobie dołożę na powrocie.
Chciałem kręcić terenem w stronę Placu Papieskiego ale sznurek samochodów od Kazimierza i sznurek od Mecu zmienił mi szybko plan. Ile można czekać na zmiłowanie aż przepuszczą na drugą stronę?
Ruszam w stronę Mecu by zjechać po drodze na ścieżkę przy Blachnickiego. Potem objazd górki środulskiej i zjazd w na rondka w stronę Plejady. Tym razem jednak nie zjeżdżam do C.H. tylko ciągnę dalej w stronę przejazdu kolejowego na Chemiczną. Szlabany opuszczone więc znów mi się dynamicznie trasa zmienia i lecę w stronę izby wytrzeźwień i przejścia dla pieszych przez tory.
Przy dworcu Stary Będzin odbijam na ścieżkę małobądzką, którą wykorzystuję aż do końca (jakby to nie brzmiało).
Potem Zamkowe i ścieżka do Grodźca. Bokiem objeżdżam w stronę cmentarza i dalej do Wojkowic. Kilka drobnych zawijasów i kierunek Strzyżowice. Przecinam "913", podjazd na Belną i zjazd prosto do domu.
Przyjemnie, spokojnie, spiesznie tylko tam gdzie było z górki. Kilka razy wpadłem w strefę powietrza, gdzie całkiem mnie zatykało. Nie wiem czym ludzie palą ale waliło wszystkim: palonym wysypiskiem, plastikiem, starymi skarpetami... Uech...


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!