limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPOND

  • DST 52.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.50km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 grudnia 2019 | dodano: 09.12.2019

Rozruch sprawny ale ze startem się nie spieszę. Prognozy mówią, że będą dobre warunki do jazdy. Dziś zmiana rumaka. Kiedy wyprowadzam Rzeźnika już wiem, że jest przyjemnie. Trochę wieje z południa ale jest mniej więcej taka temperatura, jak prognozowana. Jezdnie mokre po nocnych opadach i wieje dość zauważalnie z południowego zachodu. Ruszam o 5:59
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej (gdzie na rondzie znów szarżujący od strony Będzina), Mortimer i centrum Zagórza. Na mecie mam 5 min. zapasu. Przyjemny dojazd do pracy.


Jak na grudzień niezłe warunki i mimo tego, że szybko zapadają ciemności postanowiłem nieco powrót pozaginać.
Wspinam się na początek w stronę Mecu by odbić po drodze na ścieżkę przy Blachnickiego. Przetaczam się nią w stronę górki środulskiej. Tu widzę, że trwały już testy urządzeń naśnieżających więc pewnie jak spadnie śnieg, to mi przegrodzą tą trasę. Z drugiej strony już odgrodzone bo trwają prace budowlane. Czyli górka środulska wypadnie w dwóch wariantach.
Dalej zaliczam C. H. Plejadę i kręcę zwykłą trasą w stronę Pogoni. Stamtąd do Czeladzi na Piaski i do centrum. Rondo przy pętli tramwajowej już prawie gotowe. Na kierunku do Wojkowic i obok marketu da się skręcić. Jedynie na zjeździe w stronę Będzina jeszcze zablokowane.
W Wojkowicach, mniej więcej na wysokości NETTO, skręcam w klinkierek do Rogoźnika. W Rogoźniku do parku i dalej do Góry Siewierskiej. Trochę dziwi nie spory ruch na tej, swego czasu spokojnej, drodze. Dopiero przed skrzyżowaniem z "913" widzę tablicę objazdu, która wyjaśnia zagadkę.
Wspinam się do Góry Siewierskiej nie za spiesznie. Już w Rogoźniku poczułem, że zaczyna się kończyć paliwo i trzeba się oszczędzać. Z Góry Siewierskiej bez kluczenia zjazd prosto do domu.
Mimo chłodu, miejscami mokrych jezdni i czasem lekkich podmuchów jechało się bardzo dobrze. Powrót przyjemny i spokojny.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 18:58 poniedziałek, 9 grudnia 2019 | linkuj A wydawało się, że to takie proste zostawić czas letni. Urzędasy pokazały po raz kolejny, że proste rzeczy są najtrudniejsze. Beton ciężko skuć.
gizmo201
| 16:46 poniedziałek, 9 grudnia 2019 | linkuj Jeszcze trochę i dzień dłuższy będzie, po ch ten czas przestawialiśmy. Ino zabrali nam godzinę jasności :/
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!