DNPOND
-
DST
52.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
19.50km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch sprawny ale ze startem się nie spieszę. Prognozy mówią, że będą dobre warunki do jazdy. Dziś zmiana rumaka. Kiedy wyprowadzam Rzeźnika już wiem, że jest przyjemnie. Trochę wieje z południa ale jest mniej więcej taka temperatura, jak prognozowana. Jezdnie mokre po nocnych opadach i wieje dość zauważalnie z południowego zachodu. Ruszam o 5:59
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej (gdzie na rondzie znów szarżujący od strony Będzina), Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie mam 5 min. zapasu.
Przyjemny dojazd do pracy.
Jak na grudzień niezłe warunki i mimo tego, że szybko zapadają ciemności postanowiłem nieco powrót pozaginać.
Wspinam się na początek w stronę Mecu by odbić po drodze na ścieżkę przy Blachnickiego. Przetaczam się nią w stronę górki środulskiej. Tu widzę, że trwały już testy urządzeń naśnieżających więc pewnie jak spadnie śnieg, to mi przegrodzą tą trasę. Z drugiej strony już odgrodzone bo trwają prace budowlane. Czyli górka środulska wypadnie w dwóch wariantach.
Dalej zaliczam C. H. Plejadę i kręcę zwykłą trasą w stronę Pogoni. Stamtąd do Czeladzi na Piaski i do centrum. Rondo przy pętli tramwajowej już prawie gotowe. Na kierunku do Wojkowic i obok marketu da się skręcić. Jedynie na zjeździe w stronę Będzina jeszcze zablokowane.
W Wojkowicach, mniej więcej na wysokości NETTO, skręcam w klinkierek do Rogoźnika. W Rogoźniku do parku i dalej do Góry Siewierskiej. Trochę dziwi nie spory ruch na tej, swego czasu spokojnej, drodze. Dopiero przed skrzyżowaniem z "913" widzę tablicę objazdu, która wyjaśnia zagadkę.
Wspinam się do Góry Siewierskiej nie za spiesznie. Już w Rogoźniku poczułem, że zaczyna się kończyć paliwo i trzeba się oszczędzać. Z Góry Siewierskiej bez kluczenia zjazd prosto do domu.
Mimo chłodu, miejscami mokrych jezdni i czasem lekkich podmuchów jechało się bardzo dobrze. Powrót przyjemny i spokojny.
Kategoria Praca