limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

  • DST 37.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 22.20km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 listopada 2019 | dodano: 12.11.2019

Sprawny rozruch kończę takim sobie startem o 6:05.
Ciemno, chłodno ale na plusie, nie odczuwam podmuchów. Jezdnie miejscami z wodą w koleinach. Przyjemnie.
Trasa, jak to ostatnimi czasy, przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, Mortimer i centrum Zagórza. Spokojnie, nie za spiesznie. Na mecie 6 min. zapasu.


W ciągu dnia przez chwilę było słoneczko ale koniec końców na wylocie niebo przesłonił gruby dywan chmur. W międzyczasie też trochę pokropiło. Trasa powrotna miała być krótka ale trochę jednak wygiąłem. Początek standardowy przez Mec i Środulę. Potem ścieżką małobądzką do Nerki i przez Zamkowe na ścieżkę do browaru w Grodźcu. Odpuszczam wspinaczkę pod pierwszy kościół i bokiem objeżdżam do ścieżki do Wojkowic. Ciągnę nią prawie pod sam Orlen, gdzie odbijam w teren na prostą do domu.
Tempo żwawe choć jeszcze z rezerwą mocy. Bez większych objazdów bo w perspektywie jeszcze impreza u stomatologa. Na finiszu pojawiły się nieznaczne krople. W domu o dobrym czasie. Spokojny powrót z pracy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!